REKLAMA

Bo zupa była za słona…

POWIAT BRZOZOWSKI/SANOCKI. Podobno nie istnieje typowy portret ofiary przemocy. Podobno trudno też jest nakreślić portret sprawcy, zarówno jeśli chodzi o jego wiek, wykształcenie, status społeczny czy cechy osobowości. Faktem jednak jest, że przemoc domowa istnieje i minie jeszcze bardzo wiele czasu zanim zrozumiemy, że stwierdzenie „nikt nie powinien się wtrącać w prywatne sprawy rodziny” to mit z którym trzeba walczyć.pusty30

– Przemoc domowa to każde zachowanie, które powoduje psychiczne i/lub aska-kedra-ohar1fizyczne cierpienie osoby bliskiej. To zachowanie, które narusza jej podstawowe prawa człowieka i ma na celu utrzymanie nad nią kontroli i władzy – tłumaczy asp. Joanna Kędra – Ohar, rzecznik prasowy KPP Brzozów. – W przemocy domowej najbardziej istotna jest demonstracja i wykorzystywanie siły lub władzy w sposób, który jest krzywdzący dla innych członków rodziny. Można na nią spojrzeć z różnych punktów widzenia, zarówno moralnego, psychicznego czy społecznego. Jednak z punktu widzenia prawa jest to przestępstwo, określone w różnych kodeksach i adekwatnie karane.

Ilość interwencji maleje

Niestety zarówno w powiecie brzozowskim jak i sanockim notuje się takie przestępstwa. W tym pierwszym w ubiegłym roku prowadzonych było 60 postępowań związanych z przemocą w rodzinie z czego 33 zostały potwierdzone i skierowano akty oskarżenia. W tym roku jest ich już 40, z czego w 17 przypadkach udowodniono użycie przemocy i sprawy trafiły do sądu. Trochę gorzej sytuacja wygląda w powiecie sanockim. – W pierwszym półroczu ubiegłego roku policjanci interweniowali w sprawach przemocy domowej aż 132 razy, w analogicznym okresie w tym roku interwencji tych było już 259 – mówi mł. insp. Edward Ząbek, komendant powiatowy KPP Sanok. – W ubiegłym roku wszczęto 31 postępowań przygotowawczych z których 26 znalazło swój finał w sądzie. W tym roku wszczęto już 26, a dla 18 przygotowano akty oskarżenia.

W większości przypadków policjant jest pierwszą osobą z zewnątrz otrzymującą sygnał o przemocy w rodzinie. Może być on wezwany  przez ofiarę przemocy lub też jej świadków bądź przez osoby, które uzyskały informację o przemocy. – Zgłoszenia zazwyczaj są telefoniczne bądź osobiste  – opowiada asp. Joanna Kędra – Ohar. – Do zadań policji należy jak najszybsze zebranie wstępnych, w miarę możliwości precyzyjnych, informacji o zdarzeniu. Funkcjonariusze działają często w stanie dużego napięcia, gdyż nigdy nie mają pewności jaką sytuację zastaną w mieszkaniu i jak będzie przebiegać interwencja. Jednak najważniejszym zadaniem interweniujących jest zapewnić bezpieczeństwo ofiarom przemocy domowej.

„To wcale nie było tak…”

Po zdarzeniu takim policjant zakłada teczkę „Przemoc w rodzinie”. – Gromadzone są w niej wszelkie dokumenty z każdej interwencji i z działań po kawaniej podjętych – tłumaczy asp. Mieczysław Kawa, kierownik rewiru dzielnicowych w KPP w Sanoku. – Są one niezmiernie istotne w przypadku wszczęcia postępowania karnego wobec sprawcy. Niestety bardzo często zdarza się tak, że po upływie pewnego czasu zdarzenie jest „wygładzane” przez ofiarę, to znaczy przestaje postrzegać je takim jakim było naprawdę. Niemniej jednak, dzielnicowy jest zobowiązany do monitorowania sytuacji w rodzinie oraz do inicjowania działań pomocowych. Wizyty te, pozwalają również sprawdzić stan bezpieczeństwa domowników i zachowanie sprawcy. Funkcjonariusz nawiązuje również współpracę z organizacjami lokalnymi, takimi jak MOPS, komisje ds. rozwiązywania problemów alkoholowych, sądy czy organizacje pozarządowe jak na przykład Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia w Lesku i informuje ich o przypadku przemocy.

Przemoc wobec osoby bliskiej może przybierać bardzo różne formy. Najczęściej spotykane są: fizyczna, seksualna, psychiczna i ekonomiczna oraz przemoc przez zaniedbanie odnosząca się do dzieci. – Przemoc w rodzinie to proces złożony i zazwyczaj długotrwały mający swą dynamikę i kierunek – mówi komendant Ząbek. –  Sprawca dąży do podporządkowania sobie ofiary. Wie przy tym jednak, że nie zrobi tego jeśli będzie ją tylko bił, nękał czy zastraszał, szczególnie jeśli kobieta ma jeszcze siłę i możliwość ucieczki. Mimo, że każdy związek dotknięty przemocą ma inną historię, to jednak istnieją cechy wspólne. Występują mianowicie trzy następujące po sobie fazy: narastanie napięcia, gwałtowna przemoc i skrucha. To właśnie ta ostatnia często sprawia, że ofiara decyduje się „dać jeszcze jedną szansę” swemu oprawcy. To bardzo często skutkuje wycofaniem się ze złożonych wcześniej zeznań i wniosków.

Bo zdenerwował rodziców

Niestety ofiarami przemocy są również dzieci. – Krzywdzeniu dzieci sprzyja powszechnie akceptowana zgoda na ich bicie, traktowanie jako własność przez rodziców, co w ich rozumieniu oznacza, że mogą je karać jak tylko zechcą i nikomu nie wolno się w to wtrącać – twierdzi asp. Joanna Kędra – Ohar. – Ten mały człowiek bywa też niekiedy „kartą przetargową” w rodzinnych konfliktach. Dzieci, ofiary przemocy, często same pilnują się by nie ujawnić swoich silnych przeżyć i odmawiają rozmowy na temat tego co się dzieje u niego w domu. Chronią swych rodziców, myśląc, że jeśli są bite, poniżane, głodzone i wykorzystywane, to zasłużyły na to, bo na przykład swym zachowaniem zdenerwowały mamę czy tatę. Tutaj najbardziej oczywistymi skutkami są obrażenia cielesne, choć i one są szczelnie ukrywane pod ubraniami. Bezpieczeństwo najmłodszych i ich ochrona są naszym najwyższym priorytetem. W budynku naszej komendy mamy niebieski pokój do przesłuchań przyjazny dziecku. Jest on wyposażony w sprzęt audio – wideo do rejestrowania przebiegu przesłuchania, tak aby w ewentualnych sprawach sądowych wykorzystać nagrania z rozmów z dziećmi i nie narażać ich na ponowne przeżywanie traumatycznych zdarzeń.

Statystyki pokazują, że liczba podejmowanych przez policję interwencji w obu powiatach maleje z roku na rok. – Przeciwdziałanie i podejmowanie działań przeciwko przemocy w rodzinie jest jednym z priorytetów policji. Podejmujemy restrykcyjne działania i angażujemy się w ograniczenie tego zjawiska. W działania te włączamy również różne organizacje, bo jak zauważyliśmy daje to najlepsze efekty. Ofiary przemocy trzeba bezwzględnie chronić, zmieniając przy tym również społeczny sposób myślenia. Istnieje bowiem kilka czynników, które nie tyle zachęcają, co przyzwalają na stosowanie przemocy wobec kobiet. Wystarczy tu przytoczyć „wiarę” w naturalny porządek rzeczy (posłuszeństwo mężczyźnie), uprzedmiotowienie kobiet (wykorzystywanie kobiecego ciała do zwiększenia sprzedaży różnych towarów)  czy kulturową akceptację podporządkowania i tolerancję dla stosowania przymusu i siły fizycznej – dodaje asp. Kawa.

Województwo podkarpackie jako jedno z pierwszych zabezpieczyło procedury postępowania interwencyjnego w sytuacjach kryzysowych, związanych z przemocą w rodzinie. W kilku miejscowościach, w tym także w Lesku (tel. 013 492 72 53), powstały specjalistyczne ośrodki wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie. Można tam uzyskać pomoc w zakresie interwencyjnym, bytowym i terapeutyczno – wspomagającym.

Warto również wiedzieć, że za znęcanie się fizyczne lub psychiczne nad członkiem rodziny przewiduję się karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Za znęcanie ze szczególnym okrucieństwem zaś – od roku do 10 lat.

Autor:brzozow24.pl

02-10-2009

Udostępnij ten artykuł znajomym:


Następny artykuł:
»




Zaloguj się aby dodać komentarz


| Logowanie

Pokaż więcej komentarzy (0)

Komentarze niezarejestrowanych czytelników: