REKLAMA

Niby numer alarmowy, ale…

BRZOZÓW. – Różne historie się zdarzają. Na 112 dzwonią ludzie, by zapytać która jest godzina, zadać pytanie na temat obsługi telefonów czy zapytać o numer karty SIM. Ostatnio dzwoniła nawet pani, która niedawno wróciła z Francji i łamaną polszczyzną tłumaczyła, że chce podładować konto telefoniczne – opowiada z uśmiechem mł. kpt. Bogusław Dołoszycki, oficer dyżurny KP PSP w Brzozowie.

dyzurnyNumer 112 jest jednolitym numerem alarmowym, obowiązującym na terenie całej Unii Europejskiej. Służy on do powiadamiania w sytuacjach zagrożenia zdrowia, życia lub mienia. Jest dostępny nie tylko w telefonii komórkowej, ale również stacjonarnej. – Połączenia wykonywane na numer alarmowy 112, obecnie odbierane są przez naszą komendę. Stąd oficer dyżurny, na podstawie uzyskanych danych przekierowuje rozmowę do odpowiednich służb – tłumaczy bryg. Mirosław Szmyd, komendant powiatowy KP PSP w Brzozowie. – Mimo, że numer działa już od kilku lat, ciągle jeszcze jego znajomość społeczna jest mała. Spory odsetek odebranych rozmów, to takie które nie wymagają żadnej interwencji, a tylko blokują linię. Nieraz zdarza się, że telefonem bawi się dziecko i wystuka ten numer. Trzeba rodzicom wiedzieć, że 112 można wykręcić i połączyć się z nim, nawet wówczas gdy w aparacie nie ma karty SIM. – W drugim kwartale tego roku na 112 mieliśmy 3973 wywołania. Dla porównania w tym samym okresie na 998 było ich zaledwie 1216 – uzupełnia mł. bryg. Krzysztof Folta, z KP PSP Brzozów. – Osiemdziesiąt procent z tego pierwszego, to były telefony nie wymagające interwencji, czyli na przykład głuche, dzwonione dla żartu czy dla sprawdzenia czy działa. Wszystkie te połączenia są rejestrowane. Mamy również możliwość namierzenia aparatu, z którego się dzwoni, więc głupie żarty nie są tak zupełnie bezkarne. Zdarzają się sytuacje, że z nagrań tych korzysta policja.

Lepsza koordynacja działań

To, że połączenia na 112, odbierane są przez straż pożarną ma jeszcze jedną niewątpliwą zaletę. W sąsiednim pomieszczeniu znajduje się dyżurka pielęgniarki, więc w razie jakiegoś nagłego zdarzenia nie traci się czasu na uzyskanie połączenia z pogotowiem. – Zapewnia nam to lepszą koordynację działań. Dawniej, w razie wypadku, to lekarz decydował, czy trzeba zawiadamiać straż pożarną. Teraz wyjeżdżamy równocześnie – dodaje bryg. Mirosław Szmyd.

Dyżurująca pielęgniarka także ma różne doświadczenia z dzwoniącymi. pogotowie– Oczywiście, że zdarzają się żartownisie. Nieraz usłyszałam też i obraźliwe słowa. Na przestrzeni czasu muszę przyznać, że coraz więcej osób korzysta ze 112. Prawdopodobnie wynika to z tego, że dzięki temu jednemu numerowi można powiadomić o zdarzeniu nie tylko pogotowie, ale i straż czy policję. Nie trzeba się też zastanawiać jaka ma być cyfra po dwóch pierwszych dziewiątkach – mówi Renata Jantosz, pielęgniarka na stanowisku dyspozytora z oddziału pomocy doraźnej w Brzozowie.

Autor:brzozow24.pl

20-08-2009

Udostępnij ten artykuł znajomym:


Następny artykuł:
»




Zaloguj się aby dodać komentarz


| Logowanie

Pokaż więcej komentarzy (0)

Komentarze niezarejestrowanych czytelników: