to oczywiste ze gminy i samorządy zadłużają się w bankach, biorą kredyty i pożyczki na konta nasze i przyszłych pokoleń, a banki daj im te kredyty z wielka łatwością gdyż maja w tym czysty zysk. Wyobraźcie sobie Państwo tak sytuacje: Idzie Kowalski do banku po kredyt na nowe mieszkanie. 250000 PLN / 30 lat, jakie formalności i schody musi przejść i ile zapłacić za ten kredyt. A teraz urzędnik idzie do banku po taki sam kredyt i mówi "Ja mam 10000 podatników". i mamy prosty rachunek 250000/10000=25PLN, dołożymy im jakiś mały podatek nawet nie zauważa. Teraz urzędnik bierze te kredyty na realizacje kolejnych celów swojej kampanii wyborczej, wszystko po to żeby ludzie wybrali go na kolejne lata rezydentury. Urzędasy pławią się w luksusach, a podatnicy oddają 50-80% zarobionych ciężką pracą pieniędzy w podatkach. Taki mamy socjalistyczny raj na fundamentach demokracji.