HACZÓW. Zakonnica zamknęła włamywacza w miejscowym kościele. Gdy siostra przyszła zamknąć przybytek, zobaczyła młodego człowieka, który włamywał się do skarbonki.
– Od razu zawiadomiła policję – opowiada mł. asp. Joanna Kędra – Ohar, rzecznik prasowy brzozowskiej KPP. – Kilka minut później policjanci zatrzymali włamywacza. Młody człowiek był pijany. Wczoraj usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem i przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Do zdarzenia doszło w miniony wtorek w Haczowie. Około godz. 16.30 zakonnica przyszła zamknąć zabytkowy kościół w Haczowie. Zamykając drzwi usłyszała dobiegające z wnętrza odgłosy piłowania. – Gdy weszła do środka pomiędzy ławkami zobaczyła młodego mężczyznę, który próbował się tam ukryć. Reakcja zakonnicy była natychmiastowa. Siostra zamknęła drzwi wejściowe i zawiadomiła policję. Niezwłocznie na miejsce przybyli policjanci z Posterunku Policji w Haczowie – mówi Joanna Kędra – Ohar.
Po otwarciu kościoła, w środku znajdował się, znany już policjantom, 24-letni mieszkaniec Haczowa, a obok niego – otwarta skarbonka i przecięta kłódka. Funkcjonariusze zatrzymali włamywacza. – Jak się okazało młody człowiek był pijany. Badanie alkomatem wykazało 1,74 promila alkoholu w organizmie. W trakcie przeszukania policjanci znaleźli pieniądze w kwocie 60 złotych, które mężczyzna skradł ze skarbonki – dodaje rzecznik KPP.
Wczoraj 24-letni mieszkaniec Haczowa został przesłuchany i przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Młody człowiek był już notowany przez Policję za włamania i posiadanie narkotyków.
Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji w naszej polityce prywatności.