Raport ze stoków narciarskich w Bieszczadach i Beskidzie Niskim

BIESZCZADY/BESKID NISKI. Miłośnicy białego szaleństwa mają w tym roku szczęścia do pogody. Zimowa aura sprawiła, że praktycznie wszystkie większe stacje narciarskie udostępniły już swoje stoki. Wyjątkiem jest LeskoSki Kompleks Rekreacyjno-Wypoczynkowy w Weremieniu i Wyciąg w Kalnicy gdzie jeszcze trwają przygotowania do sezonu.

W regionie działają już największe stacje narciarskie: Stacja Narciarska Gromadzyń w Ustrzykach Dolnych, Laworta Ski w Łodynie, BIESZCZAD.ski Wańkowa, Stacja Narciarska Arłamów i Ośrodek Narciarski Kiczera – Puławy w Beskidzie Niskim.

– Wystartowaliśmy tydzień temu. Pierwszy dzień nie należał do udanych, bo padał deszcz i deszcz ze śniegiem. Jednak już kolejnego dnia sprzedaliśmy 1000 karnetów. Na razie pracujemy w weekendy. Od poniedziałku będziemy mieli cztery dni przerwy. Natomiast od piątku będziemy otwarci już przez cały tydzień od godziny 9.00 do 20.00 – powiedział nam Mariusz Hebda z BIESZCZAD.ski Wańkowa.

Fot. BIESZCZAD.ski Wańkowa

W piątek 8 grudnia swoje trasy uruchomiła również Laworta Ski w Łodynie koło Ustrzyk Dolnych.

– Nadal celebrujemy otwarcie sezonu. Na sobotę i niedzielę przygotowaliśmy 10 % zniżki na wszystkie karnety, to idealna okazja żeby poszusować na wszystkich naszych trasach. Nie zapomnijcie szepnąć znajomym i rodzinie, że jesteśmy otwarci i wpadajcie wspólnie. Białe szaleństwo trwa! Do każdego zakupionego w ten weekend karnetu kupon na gorącą czekoladę do wykorzystania w karczmie przy stoku. Stok w niedzielę czynny będzie do godziny 18 – informuje na swoim profilu w mediach społecznościowych Laworta Ski.

Fot. Laworta Ski

W przyszłym tygodniu ruszą kolejne wyciągi w regionie min. ten w Kalnicy. Wszystko jednak będzie zależało od pogody.

– Jeśli nie zmieni się pogoda to zamierzamy uruchomić wyciąg podczas przyszłego weekendu. Trwają ostatnie prace na stoku. Gdyby przyszła odwilż to wtedy ruszymy w okresie świątecznym – powiedział nam Mirosław Sowa, właściciel wyciągu w Kalnicy.