REKLAMA

Sukces piłkarek ręcznych! (ZDJĘCIA)

POWIAT BRZOZOWSKI. Drużyna piłkarek ręcznych ze Szkoły Podstawowej w Haczowie wywalczyła w kategorii Igrzysk Młodzieży Szkolnej tytuł Mistrza Podkarpacia. Z kolei w finałach krajowych zespół ten uplasował się na miejscu VII, rywalizując z najlepszymi w Polsce.

Haczów

Drużyna piłkarek ręcznych ze Szkoły Podstawowej w Haczowie w składzie: Gabriela Boczar, Natalia Fejkiel, Wiktoria Guzik, Daria Guzior, Brygida Jakubczyk, Kinga Kondracka, Lena Ladzińska, Emilia Leczek, Aleksandra Pojnar, Anna Wojtuń, Katarzyna Wojtuń, Katarzyna Zubik oraz duetem opiekunów Justyną Terlecką i Jackiem Błażem wywalczyła w kategorii Igrzysk Młodzieży Szkolnej tytuł Mistrza Podkarpacia.

Z kolei w finałach krajowych zespół ten uplasował się na miejscu VII, rywalizując z najlepszymi w Polsce. Te znakomite osiągnięcia po raz kolejny pokazują, że wszystko jest możliwe, a sport szkolny w powiecie brzozowskim zapisuje kolejne karty swej historii złotymi zgłoskami.

Mistrzostwo Podkarpacia dla nielicznych

Od roku 1999, kiedy to nastąpiła reforma administracyjna Polski, tylko kilku szkołom z powiatu brzozowskiego udało się zdobyć tytuł najlepszej drużyny województwa podkarpackiego. Po nie tak odległych sukcesach biegaczy przełajowych ze szkoły z Bliznego wcześniej tylko piłkarze ręczni z Grabownicy, koszykarki z Jasionowa, lekkoatleci z Humnisk oraz szachiści z Brzozowa i Wzdowa stawali na najwyższym stopniu podium w zawodach takiej rangi.

Do tego zacnego grona 20 maja dołączyły szczypiornistki ze Szkoły Podstawowej w Haczowie, które na Finale Wojewódzkim Igrzysk Młodzieży Szkolnej w piłce ręcznej rozegranym w Cmolasie wywalczyły złoty medal. Olbrzymi, dość niespodziewany sukces podopiecznych Justyny Terleckiej i Jacka Błaża, to niewątpliwie wydarzenie bez precedensu w historii haczowskiej podstawówki.

Bardzo się cieszymy, że udało się nam wywalczyć ten tytuł, który w pewnym sensie jest wyróżnieniem i motywacją do dalszej pracy z młodzieżą. Po wielu latach i udziale w kilku finałach w końcu udało się dokonać niemożliwego — zdobyć ten pierwszy, w dodatku od razu złoty medal – powiedziała Justyna Terlecka.

Długa droga do finału

Awans i udział piłkarek ręcznych z Haczowa w finale w Cmolasie był poprzedzony wcześniejszą, kilkumiesięczną rywalizacją na poszczególnych szczeblach rozgrywek. Cały cykl szkolnej rywalizacji rozpoczął się etapem powiatowym, a następnie kwietniowym „rejonem” w Besku.

Tak naprawdę zawody powiatowe rozegrane w naszej hali po raz pierwszy pokazały charakter, siłę i potencjał naszej drużyny. Grając w najmocniejszym możliwym zestawieniu, nie mieliśmy większych kłopotów z Domaradzem, Bliznem i Grabownicą wygrywając wszystkie mecze. Gorzej natomiast poszło w Besku. Do etapu rejonowego przystąpiliśmy bez naszej najlepszej zawodniczki Brygidy Jakubczyk. Jej brak spowodował, że dziewczyny mentalnie wręcz nie wierzyły, że bez swojej liderki mogą osiągnąć dobry wynik i z Beskiem przegraliśmy aż 1 – 9. Na szczęście w drugim meczu ciężar gry na swoje barki wzięły doświadczone Daria Guzior i Katarzyna Zubik. Ich odważna i skuteczna gra spowodowała, że po karnych pokonaliśmy Uherce Mineralne i z drugiego miejsca awansowaliśmy do półfinału wojewódzkiego – zaznaczył Jacek Błaż.

2_87

Turniej półfinałowy odbył się ponownie w Besku. Jako, że nie wzięła w nim udziału drużyna z Posady Górnej, rozegrano dwa mecze gospodyń z drużynami przyjezdnymi. Już po pierwszym z nich i wygranej Frysztaka z Beskiem było wiadomo, że tylko zwycięstwo haczowianek daje im szansę na awans do kolejnego etapu rozgrywek.

Koncentracja, mądra i konsekwentna gra całej drużyny oraz świetny występ kołowej Aleksandry Pojnar spowodowały, że haczowska ekipa zwyciężyła 16 – 6. Plan został więc wykonany i można było świętować awans do turnieju barażowego. Jednak podczas ceremonii zakończenia zawodów doszło do kuriozalnej sytuacji.

Byliśmy mocno zdziwieni i zaskoczeni, kiedy okazało się, że zamiast miejsca drugiego mamy miejsce trzecie. Dopiero po naszej interwencji oraz wnikliwej analizie wszystkich wyników i uwzględnieniu walkowerów za mecze z Posadą Górną okazało się, że w turnieju zwyciężyło Besko, a my jesteśmy drudzy i tym samym mamy awans do zawodów barażowych – zauważył Jacek Błaż.

Pięć dni później 16 maja w Pruchniku rozegrano turniej barażowy. Oprócz miejscowych wystąpiły w nim drużyny z Haczowa i Tarnobrzega Nr 3 oraz dobrze znanego już Frysztaka – warunkowo dopuszczonego po zamieszaniu na półfinale.

Mogę powiedzieć, że w Pruchniku pokazałyśmy się z dobrej strony. W pierwszym spotkaniu mocno zmotywowane pokonałyśmy ponownie Frysztak, tym razem 9 – 4. Później, przy ogłuszającym dopingu miejscowych kibiców wygrałyśmy z gospodarzami – SP Nr 1 w Pruchniku 8 – 7, a w ostatnim meczu zwyciężyłyśmy najsłabszy Tarnobrzeg 12 – 6. Oceniając te zawody, widać było, że dziewczyny dostały wiatru w żagle, nowej wiary we własne umiejętności. Wzrosło morale zespołu, co było dobrym prognostykiem przed turniejem finałowym – komentowała Justyna Terlecka.

Decydująca rozgrywka w Cmolasie

Finał wojewódzki był dla szczypiornistek z Haczowa prawdziwym testem charakteru. Przeciwnicy byli mocni, a różnice trzeba było niwelować ambicją i walką. W pierwszych dwóch spotkaniach z drużynami z Głogowa Małopolskiego i Cmolasu oprócz umiejętności czysto sportowych decydujące znaczenie miało przygotowanie kondycyjne.

W potyczce z Głogowem Małopolskim staraliśmy się przede wszystkim skupić na obronie. Dobra postawa bramkarki Gabrieli Boczar i utrzymanie mocnego tempa gry pozwoliło nam na uzyskanie minimalnej przewagi, którą utrzymaliśmy do końca. Ostatecznie wygraliśmy 8 – 7. Podobnie było w meczu z Cmolasem, w którym bardzo dobrze zagrały skrzydłowe, siostry Anna i Katarzyna Wojtuń. Zwyciężyliśmy 6 – 4, a kropkę nad ”i” postawiliśmy wygrywając z Beskiem 8 – 4. Z tym samym Beskiem, z którym przegraliśmy na „rejonie”. Po ostatnim gwizdku wybuchła więc ogromna euforia i radość – ocenił Jacek Błaż.

Tuż po zawodach kapitan drużyny Brygida Jakubczyk odebrała dyplom oraz największy z pucharów, a resztę drużyny oraz opiekunów uhonorowano złotymi medalami.

Nigdy nie przypuszczałyśmy, że uda nam się zajść tak daleko, a co dopiero wygrać mistrzostwo Podkarpacia. Dziewczyny na każdym etapie dawały z siebie wszystko, zawsze walczyły do końca i to zaprocentowało. Grałyśmy najlepiej, jak potrafimy i z tego, co osiągnęłyśmy, jesteśmy dumne i ogromnie szczęśliwe – podkreśliła uradowana Brygida Jakubczyk.

3_72

Wyjazd nad morze

Triumf na Podkarpaciu otworzył zespołowi z Haczowa możliwość udziału w zawodach krajowych, które zaplanowano w dniach 8-12 czerwca w Dźwirzynie koło Kołobrzegu. Zawody z kompletem zwycięstw wygrały dziewczęta z SP w Baninie (woj. pomorskie), natomiast haczowska ekipa zajęła VII miejsce.

Po przyjeździe do Dźwirzyna okazało się, że jesteśmy jedyną drużyną zupełnie amatorską, a przybyłe ekipy regularnie trenują piłkę ręczną i występują w rozgrywkach ligowych. Widoczne to było już podczas zwykłych, przedmeczowych rozgrzewek. Z kolei w trakcie spotkań różnice można było dostrzec praktycznie w każdym elemencie gry, dlatego też nie nastawialiśmy się na wynik, a wyjazd potraktowaliśmy jako przygodę życia oraz nagrodę za włożony trud i wysiłek po wywalczeniu tytułu na zawodach w Cmolasie – relacjonowała Justyna Terlecka.

Udział haczowskiej szkoły w turnieju ogólnopolskim wiązał się dużymi kosztami. Zabezpieczenie przejazdu i pobytu, a także zakup nowych strojów były najważniejszymi tematami, którymi praktycznie od razu zajął się Grzegorz Sobota — Dyrektor Szkoły Podstawowej w Haczowie.

Każdy, kto zna naszego dyrektora, wie, że żyje on tematami sportu. Dlatego po wygraniu zawodów wojewódzkich zapewniał nas, że zrobi wszystko, by wyjazd do Dźwirzyna doszedł do skutku. Jak zapewniał, tak zrobił i od razu zajął się całością spraw organizacyjnych. Dlatego też jemu, jak i wszystkim darczyńcom, sponsorom oraz osobom zaangażowanym w organizację wyjazdu pragniemy serdecznie podziękować – zaakcentował Jacek Błaż.

Recepta na sukces

Duet trenerów – opiekunów, jakim jest Justyna Terlecka i Jacek Błaż w haczowskiej szkole pracuje już razem 15 lat. Czy można powiedzieć, że w końcu znalazł patent na wygrywanie poważnych zawodów?

4_45

– Sukces drużyny, to składowa wielu czynników. Najważniejszy jest „materiał”, czyli utalentowana młodzież, w cenie jest także odpowiednia atmosfera w drużynie. Musi być też pełne zaangażowanie podczas treningów, jak i w czasie zawodów. W naszym przypadku ważnym wydaje się fakt, że trenerskie decyzje podejmowaliśmy wspólnie, niejednokrotnie konsultując doświadczenia, poglądy i często uzupełniając się na trenerskiej ławce. A to, że znamy swoje wady i zalety, chyba nam jeszcze w tym wszystkim pomogło. Z tego miejsca w imieniu Jacka i swoim pragnę podziękować wszystkim dziewczynom za wspólnie przeżyte chwile, piękną postawę, zaangażowanie, waleczność, determinację i odpowiedzialność godną wzoru sportowca. Sukces, jaki wszyscy razem osiągnęliśmy zapadnie nam w pamięci na długie lata – zakończyła Justyna Terlecka.

Z osiągnięcia swych uczennic nie krył radości również dyrektor haczowskiej szkoły.

To wielki, spektakularny sukces, najcenniejszy w historii szkoły. Muszę zaznaczyć, że również te same dziewczyny kilka dni wcześniej zdobyły wicemistrzostwo województwa w drużynowych biegach przełajowych. Dlatego też naszym „złotkom” gratuluję z całego serca. Systematyczna, wieloletnia praca pod okiem nauczycieli pasjonatów przynosi właśnie takie sukcesy. Gratulując i dziękując Pani Justynie i Panu Jackowi jestem pewny, że za ich sprawą przyjdą też kolejne wzruszające chwile. Swe podziękowanie składam wszystkim, którzy pomogli mi zorganizować wyjazd do Dźwirzyna – głównym sponsorom: firmie WIŚNIOWSKI za sfinansowanie zakupu strojów i dresów oraz Wójtowi Gminy Haczów Panu Stanisławowi Jakielowi. Ponadto słowa podziękowań za okazane wsparcie kieruję w stronę Starosty Brzozowskiego Pana Zdzisława Szmyda, Podkarpackiego Wojewódzkiego SZS w Rzeszowie, Rady Rodziców działającej przy naszej szkole oraz panów Andrzeja Batora i Michała Dąbrowskiego – podsumował Grzegorz Sobota.

Gratulując osiągniętych wyników, trzeba żywić nadzieje, że do elitarnego grona szkół, które w swoich dziejach wywalczyły tytuły Mistrza Podkarpacia, już niedługo dołączą kolejne. A może podobny wyczyn powtórzą uczniowie z Haczowa? Któż to wie. Jedno jest pewne – szlak jest już przetarty.

5_27

źródło: Starostwo Powiatowe w Brzozowie

Zdjęcia: Justyna Terlecka

30-06-2022

Udostępnij ten artykuł znajomym:


Poprzedni artykuł:
«



Zaloguj się aby dodać komentarz


| Logowanie

Pokaż więcej komentarzy (0)

Komentarze niezarejestrowanych czytelników: