Atleci z łukami
BRZOZÓW. Patryk Chorążak, Paulina Warchałowska, Karol Kędra, Małgorzata Warchałowska, wszyscy z UKS „Górnik” Humniska, Oleksandr Yashchenko, „Spartak” Ukraina, Polina Radionowa, reprezentantka „Dynamo” Ukraina, Mateusz Ryba oraz Aleksandra Ryba, oboje z GKS „Górnik” Grabownica – to tegoroczni zwycięzcy Międzynarodowych Zawodów Łuczniczych.
Organizacja turnieju stała się okazją do uczczenia 650lecia Brzozowa i 50lecia istnienia sekcji łuczniczej GKS „Górnik” Grabownica. – Świętujemy jeszcze 60lecie istnienia naszego klubu – uzupełnia Jacek Ryba, trener w GKS „Górnik” Grabownica oraz organizator turnieju. – Przez tego typu zawody chcemy spopularyzować łucznictwo. Ciężko przy tym odeprzeć komentarze, że jest to sport mało widowiskowy, bo zawodnicy tylko strzelają, a potem wyciągają strzały z tarcz. Jednak to tylko pozory. W rzeczywistości sport ten wymaga ogromnej precyzji i tężyzny fizycznej, a po wynikach, które są bardzo porównywalne, od razu widać najlepszych.
W brzozowskich Międzynarodowych Zawodach Łuczniczych startowało łącznie prawie czterdziestu zawodników z dziewięciu klubów. – Na razie w Brzozowie nie ma sekcji łuczniczej, ale może na przełomie grudnia i stycznia uda się go zorganizować – twierdzi Jacek Ryba. – Trochę obawiamy się o ilość członków, bo dzisiaj młodzież nie garnie się do sportu. Wolą sobie jakoś inaczej zorganizować wolny czas. A gdy chce się coś osiągnąć w łucznictwie, zresztą tak jak w każdym innym sporcie, to trzeba trenować. A treningi pochłaniają sporo czasu.
Trener wie co mówi, bo w końcu pod jego okiem szkoli się Aleksandra Ryba, obecnie zawodniczka kadry narodowej, wielokrotna medalistka i uczestniczka (wraz z Piotrem Rybą) Mistrzostw Świata Kadetów w Meksyku. – Nasi zawodnicy trenują w różnych warunkach, zarówno w słońcu jak i deszczu oraz przy wietrznej pogodzie. Wszystko po to, by potem poradzili sobie na różnych zawodach – dodaje Jacek Ryba. – W łucznictwie punkty są bardzo czytelne. Jeżeli ktoś w juniorach strzela 1300 punktów (strzela się z 4 odległości po 36 strzał. Maksymalnie można zdobyć 1440 punktów – przy założeniu, że trafia się za każdym razem w 10 – przyp. red.), to od razu widać, że jest dobrym zawodnikiem. Ważną sprawą jest też doping rodziców i ich zaangażowanie. Jest to bardzo widoczne, zwłaszcza u tych młodszych zawodników. Lepiej radzą sobie ci, których rodzice interesują się ich poczynaniami – uzupełnia Marek Ryba, wiceprezes ds. sportowych klubu GKS „Górnik” Grabownica.
Dwudniowe zmagania sportowe odbywały się w następujących kategoriach wiekowych: chłopcy młodsi oraz dziewczęta młodsze, chłopcy starsi oraz dziewczęta starsze, kadeci oraz kadetki, a także open kobiet i mężczyzn.
Zawody i strzały poszczególnych zawodników z uwagą śledziła publiczność. – Przyszliśmy z ciekawości, bo kiedyś sami strzelaliśmy z łuku – przyznają Jan Mazurkiewicz i Maciej Słota. – Jest to okazja by trochę powspominać dawne czasy i zobaczyć co się zmieniło przez te kilka lat. A zmiany są widoczne. Zmienił się na przykład system strzelania. Dawniej nie było tak długiej serii próbnej. Były dwa strzały i seria konkursowa. To jest bardzo ciekawy i fascynujący sport, zachęcamy więc młodzież, by zasiliła szeregi łuczników. Na pewno dostarczy im wiele satysfakcji.
Nagrody zwycięzcom, w imieniu burmistrza Brzozowa – Józefa Rzepki, wręczali: Beata Bodzioch – Kaznowska, sekretarz gminy, Józef Krzywonos, przewodniczący Podkarpackiego Zrzeszenia LZS oraz Marian Kula, dyrektora MOSiR. Zawodnicy otrzymali okolicznościowe puchary, cenne nagrody rzeczowe oraz materiały promujące gminę Brzozów.
Autor:brzozow24.pl
Poniżej zdjęcia nadesłane, fot. Rafał Frydrych
Zaloguj się aby dodać komentarz
| Logowanie
Komentarze niezarejestrowanych czytelników: